Wcześniej gadałam sobie tu

wtorek, 28 lutego 2017

No i co z tego, że gej?

Prezydent Słupska - Robert Biedroń - nie odkrył Ameryki, ale głośno potwierdził to, o czym wielu wiedziało. Jak dla mnie to PanPrezes mógłby być równie dobrze transwestytą, hermafrodytą albo androgynikiem. Mnie tam wszystko jedno. Także czynniki, które PanPrezesa ukształtowały wiszą mi kalafiorem, bo dla mnie nie ma żadnego usprawiedliwienia dla niszczenia i zmieniania kraju oraz wprowadzania rewolucyjnych zmian metodami "na rympał", wbrew potrzebom i oczekiwaniom większości. PanPrezes ma jakieś swoje żale, schizy, odpały i wizje jak każdy. Różnica w tym, że jest politykiem, który zorganizował sobie (trzeba przyznać, że świetnie) ośrodki przymusu i skupił wokół siebie ludzi tyle zdecydowanych co bezczelnych. Że część z nich intelektualnie nie sięga ponad poznańską ryczkę*? By być wiernym i chamskim nie trzeba nawet umieć czytać i pisać. Nasza rzeczywistość nie tylko uwiera, ale coraz częściej boli i krzywdzi.Od ponad roku nie możemy wyjść z szoku. A PanPrezes i jego pretorianie robią co chcą. Nie ma co się ekscytować rozkimnianiem czy PanPrezes jest homoseksualny. Nie ma to żadnego znaczenia. Przecież Prezydent Słupska, Robert Biedroń, cieszy się niesłabnącą popularnością i coraz szerszym poparciem nie dlatego, że jest gejem, ale dlatego, że dobro ludzi przedkłada nad swoje wizje.

* w wielkopolskiej gwarze: mały stołeczek

środa, 1 lutego 2017

Rok 1970

Jest rok 1970. Lech Wałęsa ma 27 lat, żonę i nowo narodzonego synka (Bogdan). Jest prostym człowiekiem, po zawodówce. 3 lata wcześniej dostał pracę w Stoczni Gdańskiej. Z początkiem grudnia 1970 roku jest jednym z przywódców strajku robotników w Stoczni. 21 grudnia staje w obliczu dylematu: albo podpisze zobowiązanie do współpracy albo zostaje wywalony z roboty. Ma na utrzymaniu żonę i małe dziecko. Nigdzie nie dostanie pracy - SB już o to zadba. Gdy dziś ktoś w podobnej sytuacji traci pracę, czuje się bezradny, ale może się gdzieś zaczepić (choćby w markecie), może rozpocząć działalność gospodarczą. Nie można zapomnieć, że w roku 1970 nie ma marketów, są tylko państwowe zakłady pracy, w których L. Wałęsa z "wilczym biletem" pracy nie dostanie, zasiłku dla bezrobotnych też nie, bo ... w socjalistycznej Polsce nie ma bezrobocia. Decyduje więc i podpisuje kwity. Każdy dzisiejszy 27-latek, który mówi "ja bym w życiu nie podpisał" nie ma wyobraźni i nic z historii swojego kraju nie rozumie. Dzieci smartfonów nie mają pojęcia jak wyglądało wtedy życie. Pana Cenckiewicza nie było jeszcze na świecie. Prokurator Pozorski (z-ca Prokuratora Generalnego) ma 3 lata, a szef IPN, Jarosław Szarek jeszcze nie skończył 8 roku życia. Zbigniew Ziobro w grudniu 1970 ma kilka miesięcy, a Jarosław Kaczyński sobie studiuje. Za rok obroni pracę magisterską, a za 6 zostanie doktorem nauk prawnych. 
Oni wszyscy uważają, że lepiej znają życie i mają prawo osądzać decyzje innych sprzed 47 lat.
No to tyle mam do powiedzenia w temacie "Bolek". Dla mnie to jest i będzie laureat Pokojowej Nagrody Nobla, Prezydent Lech #Wałęsa.